Użytkownicy Filmwebu chyba zapominają, że do oceny filmu jest skala od 1 do 10, która ma pozwolić ocenić KAŻDY film. Jeśli film taki jak ten dostaje oceny 1, 2, 3, to na ile według osób wystawiających te oceny zasługują filmy typu "Megarekin kontra Kolossus"? ;p
Zgadzam się, że "Małpia łapa" ma mało wspólnego z horrorem, ale czasem trudno jest przypisać film do jakiejkolwiek kategorii. A ten film ma wiele zalet; ciekawa historia, nie najgorsza muzyka i praca kamery, aktorzy też dają radę, a rola Stephena Langa jak dla mnie nawet bardzo dobra. Oczywiście, film ma też mnóstwo wad, niektórym może się wydawać nudny, ale mimo wszystko nie zasługuje na najniższe oceny. Dla niektórych osób jedynym argumentem jest "niestraszny" i dają 2. Przestańmy oceniać filmy sztywno według przypisanych im kategoriom. Chociaż nawet jako horror nie wypada tak źle.
Jest mnóstwo horrorów z gorszą fabułą, kiepskim wykonaniem, aktorami chyba z ulicznych łapanek, ale wystarczy że wciśnie się do nich kilka jump scare'ów i już zyskują miano strasznych, co dla niektórych jest równoznaczne z dobrymi.
"Małpia łapa" nie jest filmem strasznym, nie jest też jakoś bardzo górnolotny, ale oglądało mi się go przyjemnie, technicznie też całkiem dobrze wypada.